Forum Dark Side of the MooN Strona Główna Dark Side of the MooN
Znajdujesz się na terenie Sojuszu DSM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na wesoło
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 170, 171, 172  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Side of the MooN Strona Główna -> Hydepark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 6:43, 15 Wrz 2006    Temat postu:

Do sypialni, w momencie zakładania przez tate prezerwatywy, bezceremonialnie wkracza maly Jasio.
Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem.
- Co robisz? - pyta Jasio
- A szukam kota - odpowiada tatuś.
- I co, będziesz go ruchał
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jun
Gość






PostWysłany: Pią 7:18, 15 Wrz 2006    Temat postu:

Idzie sobie panienka w nocy przez park. Strasznie zachcialo sie jej jarac
ale nie miala fajek. Nagle zobaczyla trzech gosci na lawce, ktorzy
pala..
Postanowila do nich podejsc i sie zapytac o fajke.
- Przepraszam moga mnie panowie poczestowac jednym papierosem?
- Tak oczywiscie, tylko musisz zrobic nam laske.
- No dobra, tak mi sie chce palic, ze zrobie wszystko.
Panienka po kilkunastu minutach obskoczyla wszystkich panow i prosi
o papierosa. Jeden z panow zgodnie z umowa czestuje panienke po czym
panienka prosi jeszcze o ognia. Jeden z gosci wyciagnal zapalniczke
i odpala jej fajke i zdziwiony pyta:
- Agnieszka?
- Tata?
- To ty palisz córeczko?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strick
Gość






PostWysłany: Pią 10:52, 15 Wrz 2006    Temat postu:

W niebie jest kraina gdzie produkuja aniolki. Przy tasmie produkcyjnej stoi aniol i daje skrzydla dzieciom. Nagle przed nim ukazuje sie biale dziecko.
- ale masz piekne nozki, biale raczki i sliczny bialy brzuszek

masz skrzydelka - bedziesz aniolkiem
i dzieciaczek polecial

nastepnie pojawia sie czarne dziecko
- ale masz piekne czarne nozki, czarne raczki i slodki czarny brzuszek

masz skrzydelka bedziesz mucha
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 2:02, 21 Wrz 2006    Temat postu:

...Już ci sie zdarzyło popatrzeć na innych ludzi w twoim wieku z tym dziwnym
uczuciem: Ja chyba nie wyglądam tak staro?

Jeżeli tak, to ten dowcip ci sie spodoba:

Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam sie.
Zauważyłam na ścianie dyplom ukonczenia studiów, na którym figurowało jego
pełne imie i nazwisko. Znienacka mi sie przypomniał wysoki, przystojny,
ciemnowłosy chłopak o tym samym nazwisku chodził zemną do liceum jakieś 30
lat temu. Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym sie nawet
troche podkochiwałam? Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli.
Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełną
zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły A może jednak?
Po tym, jak mi przejrzał zeby, zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem do
XXVI LO.?
Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów,
zarumienił sie.
A w którym roku Pan zdawał mature? zapytałam.
On odpowiedział: W siedemdziesiątym szóstym. Dlaczego Pani pyta?
- To Pan był w mojej klasie! powiedziałam zachwycona.
Zaczął mi sie uważnie przyglądać. I nastepnie ten wstretny, pomarszczony
staruch zapytał:
- A czego Pani uczyła?...
-------------------------------------------------------------------------------------

"Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy.
Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, ze nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach.
Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz glod.
Jest to żywność zawierającą wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować.
Musze zaznaczyć, ze teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą.
Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów?
Powiedziałem jej, ze nie - ale usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył.
Myślałem, ze trzeba będzie pomoc facetowi za nią wyjść ze sklepu, bo zataczał się ze śmiechu..."
---------------------------------------------------------------------------

Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny:



„Cześć, co słychać?”



Nie mam zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC i nie wiem co we mnie wstąpiło, że – chociaż zakłopotany – odpowiedziałem:

„No w porządku!”



A tamten na to:

„I co porabiasz?”



Co za pytanie?! W takiej sytuacji – trochę dziwaczne…. Odpowiedziałem:

„Eeee, to co, ty… Wiesz…! „



Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło następne pytanie:

„Mogę do ciebie wejść?”



Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy sposób:

„Nie… jestem trochę zajęty!!!”



I usłyszałem jak tamta osoba mówi zdenerwowana:



„Słuchaj, oddzwonię później. Jakiś debil ciągle mi odpowiada z kabiny
obok!”
-------------------------------------------------------------------------------------

[link widoczny dla zalogowanych]


> -----Zajęcia z savoir-vivre'u.
>
> Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.
> Pani zadaje pytanie:
> - Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w
pewne
> miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową
> nieobecność?
> - Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
> - No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać
znane
> za prostackie i grubiańskie.
> - Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny
> uczestnik.
> - No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu
trudno
> zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
> - Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się
uścisnąć
> kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji...
-------------------------------------------------------------------------------------

[link widoczny dla zalogowanych]

Na przesłuchaniu policjant mówi
- To niech pan opowie jak to było
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie..na sucho pojechali.
*********************************************************
Badania wykazaly, ze 40% mezczyzn mialo pierwszy kontakt seksualny pod prysznicem.
Pozostalych 60% w wojsku nie sluzylo.
*******************************************************
- Tu seks telefon, spełnię twoje najskrytsze pragnienia!
- Genia to ja..., kup chleb do domu...
*******************************************************
Wraca maz do domu a tu zona w lozku lezy.
- Co sie stalo kochanie?
- Chora jestem to sie polozylam...
Maz chce powiesic marynarke w szafie, wtem zona krzyczy:
- Nieeee....
CO sie stalo kochanie?
- nie otwieraj szafy, tammmm straszy...
Cos ty, niemozliwe - i otwiera szafe - a tu pomiedzy ubraniami siedzi Jozek.
Maz z niesmakiem:
Jozek czys ty zglupial, zona chora a ty ja jeszcze straszysz...
----------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi baba z córką do lekarza. Córka jest piękna i seksowna. Lekarz od razu każe się jej rozebrać. Baba protestuje: -Ależ panie doktorze, to ja jestem chora! -To proszę pokazać gardło - mówi lekarz.

***********************************************************************
Przychodzi baba do lekarza z poparzoną ręką i nogą. -Co się pani stało? - pyta lekarz. -Dotknęłam ręką gniazdka i mnie prąd kopnął. -A noga? -Oddałam mu.
***********************************************************************

-Panie doktorze ja nie mam cycków! -A ja jaj...
***********************************************
Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie. -Co pani jest? - pyta lekarz. -Patrz pan, coś mi się do d... przykleiło - odpowiada żaba.
***********************************************************************
Przychodzi baba do lekarza i mówi: -Panie doktorze, sikam czterema stróżkami moczu. -Niemożliwe, niech się pani rozbierze!... Po chwili: -Proszę pani, to tylko guzik od rozporka!...
******************************************************
Przychodzi baba do lekarza. -Panie doktorze, gdy prowadzę samochód zawsze myślę o seksie. Co mam robić? -Musi pani kupić samochód z automatyczną skrzynią biegów...
-----------------------------------------------------------------------------------

Jasio przychodzi do sklepu i głośno odczytuje sprzedawcy, co mama mu zapisała na kartce: -Kilogram cukru, 20 deko szynki, paczka makaronu, mleko i policz czy dobrze wydał ci resztę ten stary oszust!
***********************************************
Mamo, mamo, dzieci się ze mnie śmieją, że mam duże stopy! -Nieprawda Jasiu, wcale nie masz dużych stóp. A teraz idź wprowadź buciki do garażu, bo zupa stygnie.
*********************************************
Nauczyciel fizyki pyta Jasia: -Skąd się bierze prąd? -Z Afryki!- odpowiada Jaś. -Skąd ci to przyszło do głowy? -Bo jak wczoraj u nas zgasło światło, to tata zawołał: -I znów te małpy wyłączyły prąd!
********************************************************
Na lekcji geografii: -Jasiu, podejdź do mapy i pokaż Londyn. Jasio szuka i szuka, wreszcie mówi: -Przykro mi, ale w Londynie jest straszna mgła. Jutro pani pokażę.
------------------------------------------------------------------------------------

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Młoda rodzina z 5 letnim synem oglądają kupione mieszkanie. Dziecko patrzy na pustą ścianę i mówi:
- A tu półkę jeebniemy.
Ojciec - uderzenie w kark - pyta:
- Pojąłeś?
- Pojąłem.
- Co pojąłeś?
- Że półka tu ni chujja nie potrzebna


ŻYCIOWE PRAWDY:
1. Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu - jest zdecydowanie najlepiej oprocentowany.
2. Sraczka jest paradoksem, bo często i rzadko.
3. Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu penis...
4. Pesymista widzi ciemny tunel, Optymista widzi światełko w tunelu, Realista widzi pociąg, a maszynista widzi trzech debili na torach.
5. Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksiądz kłamie, cyganka prawdę ci powie!
6. "Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów."
-------------------------------------------------------------------------------------

Siedzi trzech gości w łodce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w
wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z
wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych
z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do
pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych
pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje - ban!
------------------------------------------------------------------------------------

Yo ziomale! Tracham sobie dzis bryką jak wporzo umcyk, z ziomalem
pingpongiem. Nagle lookam, a tu śmiga dojara, szmaty ma cool, aż widać jej
majtki z uzdą, na gałach matriksy, normalnie zajebaszczo. Koleś szybko
zlepil balwana i pyta - sciemniamy? Nie chciałem, bo z niego przygas i
zawsze trzodę robi. No i widać że to blachara, a moja bryka to trabant po
tuningu. Mi to tito, ziomal, mówię, palimy trampki, jutro tejknę od zgreda
fure i pościemniamy, zresztą dziś nie mam genów nawet na ciurlanie dropsa.
Poza tym jutro pogrzeb oralny a ja czeski jestem i nie chcę rano schizować.
Ziomal walnął karpia i looka na mnie jakbym miał errora, ale gada MTV
brachu - sobie możesz nawet bić Niemca po kasku jak lubisz. Uderzyliśmy
jeszcze do Maca i wrzuciliśmy po wieśmaku a potem na chawire. Yo! Spox!
Pozdro!

TŁUMACZENIE:
umcyk - mężczyzna, który jezdzi samochodem, słuchając muzyki techno;
dojara - kobieta z dużymi piersiami
majtki z uzdą - stringi
matriksy - okulary przeciwsłoneczne
bałwany - zażywać amfetaminę
przygas - mało rozgarnięty chłopak
robić trzodę - zachowywać się niestosownie
blachara - dziewczyna, której podobają się chłopcy mający dobre auta
mi to tito - nic mnie to nie obchodzi
palić trampki - uciekać z lekcji
tejknąć - wziąć, często bez pozwolenia
ciurlać dropsa - uprawiać seks
oralny pogrzeb - praca klasowa
czeski jestem - nic nie umiem
schizować - panikować
walnąć karpia - zdziwić się
mieć error - mieć trudności ze zrozumieniem czegoś
MTV - skrót od: mnie to wali
bić Niemca po kasku - onanizować się
bez trzody chlewnej - spokojnie, bez zbędnego pośpiechu
dzień zagłady - wywiadówka
K3 - określenie randki: kino, kolacja, kopulacja
kanarinios - kontrolerzy biletów
kaszlaki - papierosy
Klubowe karmić łabędzie - wymiotować
na Irak - na pewno nie
mieć genów - być zniechęconym do wszystkiego
paćkarnia - plastyka
pinpong - o kimś niewielkiego wzrostu
pizza - trądzik
RWD - skrót od: ratuj własną dupę - uciekamy
sorka - ogólnie o nauczycielce
szczansko - radość, śmiech
szmalarny - człowiek bogaty
wiesław - człowiek ubierający się niegustownie, niemodnie
wygib - osoba uważana za dziwną
zajebaszczo/zajebiaszczo/zajebiście - doskonale, dobrze, świetnie zarzucić -
zjeść
zdzisiu? - czy coś cię dziwi?
zapalić znicza - zapalić papierosa
------------------------------------------------------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KAPAS
Natchniony
Natchniony



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 376
Przeczytał: 1 temat

Skąd: ...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:29, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Ziomale - nie do pobicia Very HappyVery HappyVery Happy

A to garść czegoś nowego:

Czy po 15-stu latach małżeństwa można jeszcze mówić o seksie ?
Odp.: Mówić można...

W Kornwalii, nad studnia do ktorej spojrzenie spelnia marzenia stoi malzenstwo i patrzy. Zona sie poslizgnela i wpadla. Na to maz
-to dziala !

W szpitalu:
- Dlaczego do tej pory nie odwiedziła pana żona?
- Bo ona też leży w szpitalu.
- Tragedia rodzinna?
- Tak, ale ona pierwsza zaczęła.

W łóżku leży małżeńska para. Żona mówi do męża:
- Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę...
On postękując ściska ją za rękę.
- Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę...
On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę.
- Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę...
On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami.
- Ty gdzie? - pyta żona.
- Idę po zęby..

- Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 9:19, 21 Wrz 2006    Temat postu:

suren napisał:



"Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy.
Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, ze nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach.
Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz glod.
Jest to żywność zawierającą wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować.
Musze zaznaczyć, ze teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą.
Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów?
Powiedziałem jej, ze nie - ale usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył.
Myślałem, ze trzeba będzie pomoc facetowi za nią wyjść ze sklepu, bo zataczał się ze śmiechu..."


Na przesłuchaniu policjant mówi
- To niech pan opowie jak to było
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie..na sucho pojechali.


Tymi dwoma mnie zabiłeś Very HappyVery HappyVery Happy
Tak sie śmiałem, że obudziłem siostre spiaca w saseidnim pokoju Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:03, 21 Wrz 2006    Temat postu:

hhehehehe, szpox zara jeszcze cosik wyszukam Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:37, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Fajne reklamy o lol.. Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:16, 21 Wrz 2006    Temat postu:

A teraz troszke języka czeskiego:

ogórek konserwowy - "styrylizowany uhorek"
uwaga pociąg - "pozor vlak"
Terminator - "Elektronicky mordulec"
- Nie ubiwajte me pane Terminatore!
na przystanku autobusowym napis - "Odchody autobosow"
mam pomysł - "mam napad"
miejsce stałego zamieszkania - "trvale bydlisko"
stonka ziemniaczana - "mandolinka bramborova"
plaster na odciski - "naplast na kure oko"
cytat z czeskiego pornosa - "pozor! pozor! budu triskat!"
pierdolę - "szukam"
wiewiórka - "drevni kocur"
chwilowo nieobecny - "momentalnie ne przitomni"
"Gwiezdne wojny" z czeskim dubbingiem
Lord Vader do Luke'a Skywalkera - "Luk! Jo sem twoj tatinek!"
płyta cd - "cedeczko"
parasol - "szmaticzku na paticzku"
zepsuty - "poruhany"
koparka - "ripadlo"
gwiazdozbiór - "hvezdokupa"
biustonosz - "cyckova vyhoda"
"Zaczarowany flet" - "Zahlastana fifulka"
Być albo nie być oto jest pytanie - "Bytka abo ne bytka to je zapytka"
Komentarz meczu hokeja
- "...z levicku na pravicku, pristavka...i sito"
Niezapomniana trójka czeskich hokeistów :
Popil, Poruhal, a Smutny
W Liście do Koryntian - "Hymn o miłości"
miłość się nie obraża i gniewem nie unosi - "laska se ne wypina i ne wydyma se"
-------------------------------------------------------------------------------------

Ksiadz podczas kazania dla dzieci mowi (budujac napiecie i chodzac z mikrofonem miedzy dziecmi ):
- Tak wiec apostolowie byli na pewno troche przerazeni. A co Wy byscie kochane dzieci zrobily gdybyscie zobaczyly Ducha Swietego?
Chlopczyk ( do mikrofonu z nieskrywanym strachem):
- Chyba bym sie zesral.....
------------------------------------------------

w szkole w chorzowie pani pyta dzieci:
które z was kibicuje ruchowi chorzów?
wszystkie dzieci podnoszą raczki tylko nie Jasiu
-a ty jasiu czemu nie podnosisz - pyta pani
- bo ja kibicuje zagłębiu sosnowiec- odpowiada rezolutnie jasiu
- ale dlaczego? - pyta pani
- bo tata kibicuje zagłebiu mama starszy brat.... to i ja kibicuje zagłębiu - mówi jasiu
-ale jasiu popatrz nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców np jakby taj twój tata był alkoholikiem , mama prostytutką a brat pedałem to co wtedy byś zrobił?- pyt pani
- to wtedy kibicował bym ruchowi - odpowiada jasiu:)
-----------------------------------

Druga w nocy - do drzwi Leppera puka narąbany jak bela gość. Endrju otwiera:
- (piiiiiiiip) , czego pan chce o tak późnej porze?!
- Chccee wstąpić do Samoobrony i to od zaraz - chwiejnym głosem zakomunikował...
- Panie, jest druga w nocy, przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego to się pan zapiszesz, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu, ale nie o drugiej w nocy
- Nie ma mowy, ja chce teraz i już, od zaraz - zdjęcie mam przy sobie..
- Nie no, ale panie daj pan spokój - tłumaczy się przewodniczący nie mam w domu druków, pieczątek itd. (zapomniał wspomnieć o kłopotach z pisaniem) - przyjdź pan do biura.
- Nie ruszę się stad, do rana będę stal a zostanę członkiem Samoobrony ....
Przekomarzał się tak bitą godzinę - Endrju zmiękł, wyciągnął z szafki wszystkie niezbędne dokumenty - gość je wypełnił, otrzymał legitymację i zadowolony jak dziecko już miał iść do domu - przewodniczący jednak zatrzymał go i pyta gościa, dlaczego mu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Samoobrony...
- A bo panie to było tak:
Wróciłem wcześniej z delegacji, wchodzę do domu, patrzę, a tu żona na środku pokoju bzyka się z sąsiadem, wchodzę do pokoju córki, a ta ostro zabawia się z dwoma facetami na raz, wpadam do pokoju syna a ten w najlepsze ze swoim kolegą z ławki... Stanąłem na środku pokoju i wrzasnąłem na całe gardło:
- TACY JESTEŚCIE, TAK? TO JA WAM K..WA TERAZ WSTYDU NAROBIĘ!
----------------------------------------

Jak męzczyźni uprawiają ....................sex
> Bankier - na raty
> Listonosz - dochodzi szybko
> Inżynier - zgodnie z planem
> Informatyk-wszystko zależy od twardziela
> Alpinista - zawsze na górze
> Polityk - kończy na obietnicach
> Policjant - twardą pałką z kajdankami
> Szachista - bije konia nawet przy królowej
> Dentysta - wiadomo, zawsze oralnie
> Śmieciarz - dochodzi raz w tygodniu
> Detektyw - tylko w ciemnościach i incognito
> Dżokej - galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy
> Nurek - ma wielkie ciśnienie, zwłaszcza, gdy jest głęboko
> Muzyk - niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
> Dostawca pizzy - jak nie dojdzie w 15 minut, to zimny
> Pracownik Biura Podróży - nigdy nie może znaleźć właściwego miejsca
> Piłkarz - jak nie faul, to spalony, nigdy nie może trafić
> Golfista - małe piłeczk i, a upiera się żeby zaliczyć 18 dziurek
> Dealer samochodów - nieważne gdzie i komu, aby tylko wepchnąć ten swój
złom
----------------------------------

Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie czyje to
słowa: "Dajcie mi wolność albo smierć"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
"Patrick Henry 1775 W Filadelfii."
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział:
"Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"?
Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie."
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydcie się. Suzuki jest japończykiem i zna amerykańską historię lepiejod Was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś glośny szept:
- Pocałuj mnie w dup.. pieprzo.. japończyku.
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i
bez czekania wyrecytował: "Generał McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee (?!?! ) Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze."
W klasie zrobiło sie jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
"Rzygać mi się chce..."
- Kto to byl? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
"George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas
obiadu."
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno:
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym
Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka
Na to inny uczeń wstał i krzyknął
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku
Klasa już calkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje gdy
otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej wWarszawie w 2003 roku.
-------------------------------------------------

Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idąc po szklankę wody.
Słysząc jęki i stękania zajrzał do sypialni zastał rodziców uprawiających sex.
Zanim ojciec zdążył zareagować Jasiu zawołał:
- O! Ja chcę na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania, zgodził się z widząc w tym możliwość dokończenia tego, co zaczął.
Synek wskoczył mu na plecy i zaczęła się jazda.
Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać coraz głośniej i szybciej.
Jasio woła:
- Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze przyspieszamy!
----------------------------------------

Ktoś zapukał do burdelu. Burdel-mama otworzyła drzwi i zobaczyła
raczej schludnego, dobrze ubranego i w przeszło średnim wieku
mężczyznę.
- W czym mogę pomóc? - spytała. - Chcę się widzieć z Natalką! - odparł
gość.
- Proszę pana, Natalka jest jedną z najdroższych panienek. Być może
jakąś inną...
- Nie! Muszę zobaczyć Natalkę! - zażšdał gość.
Natalka podeszła do niego i powiadomiła go, że żąda 1000 dolarów za
wizytę. Mężczyzna bez wahania sięgnął do kieszeni i podał jej dziesięć
100 dolarowych banknotów. Oboje poszli do pokoju na górę, na
godzinkę...
Następnej nocy przyszedł znowu i zażądał Natalki. Natalka wyjaśniła
mu, że bardzo rzadko zdarza się tutaj, żeby ktoś wracał drugą noc z
rzędu.... i że nie może dać mu zniżki. Stawka pozostała ta sama, 1000
dolarów. Mężczyzna znowu wręczył jej gotówkę i znowu poszli na
pięterko... Kiedy przyszedł następnej nocy, nikt nie mógł uwierzyć. I
znowu wręczył Natalce gotówkę, i znowu poszli na pięterko... Kiedy
minęła godzina Natalka spytała go:
- Skąd jesteś? Nikt wcześniej nie żądał moich usług trzy noce z
rzędu...
- Z Filadelfii... - odparł mężczyzna.
- Naprawdę!? Mam tam rodzinę...- odrzekła.
- Tak,wiem... - odparł mężczyzna. - Twój ojciec umarł, a ja jestem
adwokatem twojej siostry. Ona prosiła mnie, żebym Ci przekazał twoje
3000 dolarów spadku...
Morał z tej historyjki:
Trzy rzeczy są w życiu pewne:
1. śmierć
2. podatki
3. i to ze adwokat cie wydyma

###############################################


R E G U L A M I N P R A C Y
1. Nie przejmuj się swą rolą bo i tak Cię opier**lą.
2. Za pięć druga włóż kapotę pier**l szefa i robotę.
3. Nie przejmuj się swą pracą bo i tak Ci nie zapłacą.
4. Przełożonych się nie lękaj, mało pracuj dużo stękaj.
5. Nie krytykuj, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj.
6. Jak pracujesz w niskiej grupie wolno Ci mieć wszystko w dupie.
----------------------------------------------------

[link widoczny dla zalogowanych]

Idzie ludożerca z urną z prochami pod pachą i spotyka drugiego ludożercę:
-co niesiesz?
-gorący kubek

*************************************

Pewien postępowy rolnik wyhodował dwu tonowe jabłko. Postanowił je sprzedać na targu. Załadował z synami jabłko-giganta na furmankę i pojechali je sprzedać. Niestety na taki okaz nie było amatora, więc załadowali giganta ponownie na wóz. Przy wyjeździe z targu synowie skoczyli na winko a tatuś został na placu. Minęło parę minut aż tu nagle z furmanki stojącej obok dobiega krzyk woźnicy.
-Panie odjedź Pan dalej z tym wozem bo robak z Pana jabłka, konia mi wpierdolił.
--------------------------------------------

Dwaj Anglicy przyjechali do Polski i zamieszkali w hotelu w pokoju nr 2. Dobiegała pora południa więc Anglicy jak to Anglicy - zachciało im się herbaty. Dzwonią na recepcję i proszą:
- Two tea to room two (czyt. tu ti tu rum tu).
Kobieta po dłuższym namyśle odpowiada:
- Param pam pam...
--------------------------------------

Wpada gość do baru.
- Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
Kelner podał piwo, a gość po chwili znowu:
- Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy już nieźle podpity gość znowu wola:
- Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! - kelner nie wytrzymuje i pyta:
- Panie, a kto za to zapłaci?
- Oho, zaczyna się...
---------------------------------------

1. Zaginął mały pudelek. Jak członek rodziny. Wysterylizowany. Nagroda.

2. Wykwintna i nie droga restauracja. Dania smaczne, apetyczne, fachowe kelnerki.

3. Specjalność dnia: Indyk 15 zł; Wołowina 12 zł; Dzieci 10 zł.

4. My nie drzemy Twoich ubrań w pralce. My robimy to ręcznie!

5. Na sprzedaż pies, je wszystko, lubi dzieci.

6. Do sprzedania antyczne biurko dla kobiety z grubymi nogami i dużymi szufladami.

7. Pończochy Sheer. Zaprojektowane do pieknych sukienek, tak doskonałe, ze większość kobiet nie zakłada już nic innego.

8. Mężczyzna szuka pracy, uczciwy i niewybredny. Weźmie wszystko.

9. Tanio i duży wybór. Po co masz jechć daleko i dać się oszukać? Przyjedź do nas!

10. Zatrudnię mężczyznę do byka, który nie pali i nie pije.

11. Przyholujemy tanio Twoje auto. Skorzystaj, a nigdzie indziej już nie pojedziesz.

12. Wdowa z dziećmi w wieku szkolnym zatrudni kogoś do prac domowych i pomocy w rozwoju rodziny.

13. Zatrudnimy handlowca w fabryce dynamitu z zamiłowaniem do dalekich podróży.

14. Astra '97, pierwsza właścicielka po wypadku, przód w dobrym stanie, tel......
-----------------------------------------------

Dlaczego jestesmy najbardziej zajebistym narodem swiata?

1. Jeden z mieszkanców Katowic chcial w lombardzie zastawic
swojego syna.
2. Jako pierwsza nacja na swiecie, opracowalismy sposób na
picie
denaturatu, plynu borygo, kwasu siarkowego i wody
kolonskiej.
3. Grabarz z Krakowa mial we krwi 9,5 promila alkoholu i
przezyl.
Mieszkaniec Wroclawia w 1995 r. osiagnal absolutny medyczny
rekord swiata - 14,8 promila. Nasz bohaterski rodak
przekroczyl trzykrotnie smiertelna dawke.
Zmarl w wyniku obrazen poniesionych w wypadku samochodowym.
4. W zachodniej Europie pojawiaja sie alkohole z
ostrzegawczym
napisem: "Dawka smiertelna - 3,5 promila. Nie dotyczy
Polaków!".
5. Tadeusz Kosciuszko tak sie spil pod Maciejowicami (1794),
ze
zapomnial wziac mapy i nie mógl dowodzic bitwa. Dlatego
Polacy
poniesli kleske w starciu z rosyjskimi wojskami.

6. Andrzej K. jest rekordzista swiata w szybkosci picia
piwa.
Pól litra piwa wypija w 3 sekundy.

7. Polska kupuje piasek i zwir w Republice Poludniowej
Afryki.

8. Pewien mieszkaniec Warszawy w izbie wytrzezwien przebywal
335
razy, za kazdym razem przynajmniej 8 godzin. Jak wyliczyl,
jego
przymusowy areszt trwal minimum 2.680 godzin (prawie 112
dni).

9. Pewien reprezentant Polski w kulturystyce 500 razy
przekroczyl medyczna norme testosteronu w organizmie
zdrowego
mezczyzny.

10. Wladyslaw Reymont, autor "Chlopów", nie pojechal w 1924
roku
do Sztokholmu po odbiór nagrody Nobla, gdyz nie mógl
wytrzezwiec.
Pisarz zmarl rok pózniej z powodu alkoholizmu.

11. Polacy chorzy na raka krtani wymyslili sposób palenia
papierosów przez rurke w tchawicy.

12. Jedna na 100 Polek przyznaje sie, ze udezyla meza. I to
wielokronie!

13. W marcu 2000 r. na ulicach Warszawy podczas polowania na
tygrysa, który uciekl z cyrku, zastrzelono weterynarza.

14. Wsród honorowych obywateli Wroclawia wciaz figuruja:
Adolf
Hitler, Joseph Goebbels i Hermann Goering.

15. Mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego dwa razy uciekl z
prosektorium. Mezczyzna, bedac w stanie kompletnego upojenia
alkoholowego, nie dawal zadnych oznak zycia. Lekarze, nie
mogac
wyczuc pulsu, stwierdzali zgon.

16. Anna K. z Piotrkowa Trybunalskiego zostala skazana na
trzy
lata wiezienia. Przez 10 lat unikala kary, zachodzac w
kolejne
ciaze.
17. W 1998 r. we Wroclawiu wykryto wytwórnie falszywych
studolarówek. Amerykanscy specjalisci z Secret Service
ocenili,
ze sa to najlepiej podrobione pieniadze na swiecie.
Zdaniem Amerykanów falszywe "zielone" wykonane zostaly
staranniej niz ... autentyczne banknoty.
----------------------------------------------------

Dowody" na to, że żyjesz w XXI wieku:


1. Właśnie próbowałeś wprowadzić swój PIN do mikrofalówki.
2. W swoim notesie masz liste piętnastu numerów telefonów swojej najbliższej trzyosobowej rodziny.
3. Wysyłasz swojemu synowi SMS-a z informacją o tym, że już pora na kolację, a on odsyła Ci e-maila z odpowiedzią, że zaraz przyjdzie do kuchni.
4. Twoja córka sprzedaje lizaki przez swoją witryne internetową.
5. Kilka razy dziennie gawedzisz z nieznajomym z Afryki Południowej, ale w tym miesiącu nie rozmawiałeś jeszcze ze swoim sąsiadem zza sciany.
6. Twoja matka prosi Cię o wysłanie zdjęcia Twego nowonarodzonego dziecka w jotpegu, by móc z niego zrobic wygaszacz ekranu.
7.Wracając z pracy zatrzymujesz samochód na podjeździe do swojego garażu i dzwonisz z komórki by sprawdzić czy ktoś jest w domu.
8. Każda reklama w telewizji posiada adres WWW na dole ekranu.
9. Kupujesz komputer, a po sześciu miesiącach jest on przestarzały i wart połowe ceny za która go kupiłes.
10. Wyjście z domu bez telefonu komórkowego, którego nie miałes przez dotychczasowe 20-50 lat swojego życia, spowoduje panike i to że po telefon wrócisz do domu.
11. Zapłacenie za coś żywą gotówką, zamiast karty kredytowej czy debetowej, to przedsiewzięcie, które wymaga wczesniejszego zaplanowania.
12. Sprzątanie pokoju stolowego oznacza wyrzucenie torebek po fastfudach z tylnego siedzenia samochodu.
13. Przyczyną braku kontaktu z rodziną jest to, że nie posiadają oni adresu e-mailowego.
14. Jeśli masz na scianie/lodówce poprzyczepianych mnóstwo kolorowych karteczek to znaczy, że jesteś człowiekiem zorganizowanym.
15. Większość dowcipów poznajesz po raz pierwszy przez internet.
16. W domu zakładasz sobie drugą linie telefoniczną by w ogóle móc rozmawiać przez telefon.
17. Wychodzisz z internetu i masz paskudne uczucie, że właśnie rozstałeś się z ukochaną.
18. Wstajesz rano i wchodzisz do internetu zanim jeszcze zdążysz wypić kawe.

------------------------------------------------------------------------------------------

Jeśli nudzisz się na zakupach - czasem może się przydać...
15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie kiedy
twoja małżonka / małżonek / narzeczona / narzeczony / partner / partnerka / etc. oddaje się zakupom .

1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi .

2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut .

3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.
4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem:
"Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje .

5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów .

6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę .

7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki .

8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się .

9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie .

10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne .

11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible" .

12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości .

13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!" .

14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!" .

15.Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!" .
-------------------------------------------------

Jechal arab przez pustynie na wielbladzie i bylo mu bardzo cieplo.
Nagle obok niego przebiegl facet i pobiegl do oazy. Arab dogonil
Faceta w oazie i pyta czy mu nie jest zbyd cieplo gdy tak biegnie.
- Nie, bo jak biegne, to ped powietrza mnie chlodzi, a czym predzej
Biegne tym jest mi chlodniej.
Arab pomyslal i postanowil popedzi wielblada. Niestety
Wielblad pokilku kilometrach przewrocil sie i padl. Arab wstal,
Obejzal zdechlego wielblada i zawyrokowal:
- Chyba zamarzl...

#################################################

Warszawiak, Ślązak i Kaszub na wakacjach w Egipcie płynąc łódką wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Złamali pieczęć no i oczywiście z dzbana wyleciał dżinn.
- "Dobra, uwolniliście mnie, to macie wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego starczy."
Kaszub: - "Ja tak kocham Kaszuby... niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb pod dostatkiem a turyści porządni i bogaci."
Dżinn: - "Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione."
Warszawiak: - "Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali."
Dżinn: - "OK. Zrobione."
Ślązak: - "Powiedz mi coś więcej o tym murze."
Dżinn: - "No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześliźnie."
Ślązak: - "Dobra. Nalej wody do pełna."

###################################################

Górzysta droga. Facet prowadzi samochód. Naprzeciw niego jedzie drugi samochód, który prowadzi kobieta. Gdy się mijają kobieta uchyla okno i
krzyczy:

- ŚWINIA!

Facet natychmiast uchyla swoje okno i odkrzykuje:

- DZIWKA!

Po czym zadowolony, że się odgryzł, jedzie dalej i gdy wjeżdża w następny zakręt wpada na...

świnię stojącą na środku drogi...
###################################
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:24, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Suren jestes moim mistrzem Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 19:53, 22 Wrz 2006    Temat postu:

No to jeszcze trochę Very Happy

Idzie sobie Krzysztof Ibisz ulicą, nagle podbiega do niego facet i mówi:
-Panie Krzysztofie jestem pana największym fanem, czy mogę zrobić panu laskę??
Na to Krzysio:
- Spadaj nie mam czasu idź mi stąd!!!
- Ale proszę, błagam , jak tylko chcesz, daj chodź raz ci zrobie!!!
Wkońcu Krzysio sie zgadza, staje w bramie i fan zabiera sie za robote. Po jakimś czasie próbuje coś powiedzieć:
- Mmmmm mmmmm....
Na to Ibisz:
- Zamknij ryja i rób!!!!
Po jakimś czasie fan znowu :
- Mmmmm mmmm.....
Wkurzony Ibisz pyta:
- No co q.. gadaj!!!
-Mmmmmmmmamy Cię!!!!
-------------------------------------------------------

Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza
>> > gosposia i szepce:
>> > - Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna
>> > sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową!
>> > Ksiądz szepce do kościelnego:
>> > - Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj,
>> żebym
>> > zdążył wrócić na zakończenie!
>> > Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał.
>Po
>> > jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią,
>> > czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos
>> > kościelnego:
>> - Stacja 47-ma Pan Jezus do wojska wziety, spiewamy: "Przyjedz mamo na
>> przysiege....
---------------------------------------------------
- Co to jest: nie mieści sie w dupie i nie dzwoni?
>> > - Radziecka maszynka do dzwonienia w dupie
----------------------------------------------------
Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie,
>> zimowe botki. Szarpia sie, mecza, ciagna... Jest!
>> Weszly! Spoceni siedza na podlodze, dziecko mowi:
>> - Ale zalozylismy buciki odwrotnie...
>>
>> Pani patrzy, faktycznie. To je sciagaja, morduja sie
>> sapia. Uuuf, zeszly. Wciagaja je znowu, sapia, ciagna,
>> nie chca wejsc... Uuuf. weszly. Pani siedzi, dyszy
>> dziecko mowi:
>> - Ale to nie moje buciki...
>>
>> Pani niebezpiecznie zwezyly sie oczy, odczekala i znow
>> szarpie sie z butami... Zeszly. Na to dziecko:
>> - To buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic...
>>
>> Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekala az
>> przestana sie trzasc, przelknela sline i znow pomaga
>> wciagac buty. Tarmosza sie, wciagaja, sila sie...
>> Weszly.
>>
>> - No dobrze - mówi wykonczona pani - a gdzie sa twoje
>> rekawiczki?
>> - Mam schowane w bucikach...
------------------------------------------------------------

---------------------------
- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! Kiedy ty skonczysz z narkotykami?!
- Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłościa, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu! To ja - twój ojciec!
---------------------------
Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu zwrócił się do małej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko?
- Umiem. Do widzenia.
_________________

Przesłuchanie Araba przez Amerykanów:
-Name?
-Abu Al Zakiri
-Sex?
-Four time a week
-No,no male or female?
-Male, female sometime camel....
_______________________

Czym różni się kobieta od lodówki?
Do lodówki można wsadzić jajka.
#############################################3

Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie pije!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny...
Na to koleś:
- No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz, pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie , co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!

##################################################

Przychodzi koleś do pani doktor i mówi:
- Moglaby pani mi coś dać bo mam erekcje 24 godziny na dobe.
a pani doktor:
- Moge panu dac spanie, jedzenie i dwa tysiace zlotych miesiecznie...
-----------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------------

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadkaw łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta - Kup pan misia - Spadaj chłopcze - Bo będę krzyczał -Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij - Oddaj misia - Nie oddam - Oddaj bo będę krzyczał Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać. Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:- Ja w sprawie Misia,- Spier..... już nie mam kasy.


-------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi 90 letnia babcia do ginekologa i mówi:
- Panie doktorze mam okres. Lekarz patrzy na babcie i mówi:
- To nie możliwe.
Babcia się upiera, że ma. Lekarz do babci:
- Niech pani się rozbierze i wejdzie na kozetkę. Lekarz ją bada, bada i mówi:
- Babciu to nie okres.
- Jak to?
- To rdza ze spirali.
*****************
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam 40 lat i nie mogę już uprawiać seksu, a chciałbym mieć drugie dziecko niech mi pan pomoże, lekarz przepisał lekarstwo. Facet wrócił do domu i wysłał syna - Jasia do apteki, aptekarka podając lekarstwo mówi:
- Powiedz tatusiowi żeby brał po jednej tabletce przez tydzień. Jasio zanim przyszedł do domu to jeszcze pokopał w piłke z kolegami i zapomniał o dawkowaniu, daje lekarstwo tacie i mówi:
- Pani aptekarka powiedziała żebyś zażył 7 tabletek w jeden dzień. Po 2 godzinach Jasiu jest u lekarza blady, zmizerowany. Lekarz pyta:
- Co się stało?
A Jasiu na to:
- Panie doktorze ratuj, matka w ciąży, babka w ciąży, mnie już dupa boli, a stary na dachu koty pier...
*****************
Biegnie zajączek przez las i krzyczy:
- Wyruchałem lwice, wyruchałem lwice! Spotyka żyrafę, oj zajączku nie krzycz tak głośno bo jak lew to usłyszy to zobaczysz...
- Eeee tam, ja go pier.... i dalej biegnie i krzyczy: wyruchałem lwice, wyruchałem lwice! Spotyka zebre:
- Oj zajączku nie krzycz tak głośno bo jak lew to usłyszy to ci wpier.... Eeeeee tam , a ja go pier..... i dalej biegnie i krzyczy: wyruchałem lwice... Nagle z krzaków wybiega wielki lew i usłyszawszy to zaczyna gonić małego zająca. Biegną przez gęsty las, nagle lew wpada pomiędzy dwa drzewa i i nie może się wydostać. Zajączek podchodzi od tyłu, rozpina rozporek i mówi:
- No kurna! W to, to mi chyba nikt nie uwierzy!
******************
Dwaj rybacy zasnęli na łodce. Nagle jeden się budzi, bo złapał rybke i to w dodatku złotą. Rybka mówi:
- Spełnie twoje trzy życzenia tylko prosze wypuśc mnie!
Rybak myśli, myśli i mówi: - Chce żebyśmy znaleźli się w Afryce!
No to już za chwile byli w Afryce, safari, żyrafy nosorożce biegają. Rybak się rozkręcił:
- Chce żeby tutaj płyneła rzeczka Nie mineła minuta i już płynie sobie rzeczka. Rybak mówi:
- Nie będe taki zostawie trzecie życzenie dla kolegi. Nagle kolega się budzi i mówi:
- Niech mnie nosorożec wyr**ha jeżeli jestem w Afryce!
*******************
Dlaczego krasnoludki idąc przez las się śmieją?
- Bo mech łaskocze je po jajach!
*******************
Spotykają się dwie prostytutki i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, kupiłam ostatnio skunksa.
- Ale po co ci skunks? - pyta druga.
- Zajebiście robi minetkę!
- A co ze smrodem?
- Dwa dni żygał, a póżniej się przyzwyczaił!
**********************
Jasiu podchodzi do taty i pyta:
- Tato, tato co to jest sex wirtualny???
- Słuchaj synku. Eliza dała byś dupy Arabowi za 1000$?
- Jasne!
- A ty Wiola zrobiła byś gałke murzynowi za 1000$?
- Oczywiście!
- A ty dziadek dał byś dupy obcemu za 1000$?
- Pewnie!
- Widzisz Jasiu, wirtualnie mamy 3000$, a rzeczywiście dwie puszczalskie i jednego pedała.
************************

Jaś do Małgosi:
- Małgosiu prosze włóż mi rączke do majteczek!
- Nie Jasiu!
- No Małgosiu prosze włóż!
- Jasiu nie!
- No bardzo proszę!
- No dobrze!
(wkłada rączkę) - Duży?
- Tak!
- Gruby?
- Tak!
- Gorący?
- Tak!
- Och dawno już się tak nie zesra***.
************************
W pociągu pasażer kłóci sięz konduktorem:
- Mój pies ma przecież bilet, więc dlaczego nie może siedzieć obok mnie?
- Siedzieć to on może. Ale nie wolno mu trzymać nóg na siedzieniu.
*********************
Pani mówi do Jasia:
- Jutro przyjezdza do nas konferencja prasowa i masz nic nie mówić i nie palnąc żadnej głupoty. Na drugi dzien przyjeżdża konferencja. Jasio sie zgłasza, czeka 1, 2 godziny. W końcu konferencja poszła, a pani się pyta Jasia:
- Co chciałeś przez ten czas?
- Teraz? Teraz mnie pani pyta kiedy się już zesrałem?
*********************
Facet przyszedł do szpitala:
- Proszę mnie wykastrować.
- Jest pan zupełnie pewien???
- Tak.
Po operacji budzi się i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pyta się ich:
- I jak, operacja się udała?
- Udała się. Ale czemu pan tak postąpił???
- Niedawno ożeniłem się z ortodoksyjna Żydówką i wiecie...
- To może chciał się pan obrzezać???
- A co ja powiedziałem?!
*******************

Dwaj kumple: Sam i Bob mieli straszną ochotę się nawalić, ale byli kompletnie spłukani z forsy. Dogadali się, że tylko piwo może utrzymać ich przy życiu i obmyślili plan, jak je zdobyć. Postanowili, że wejdą do baru, wypiją piwo, ale zanim kelner przyjdzie z rachunkiem, Bob włoży sobie w spodnie hot-doga, a Sam uklęknie i zacznie ssać parówkę. Wtedy obsługa natychmiast ich wyrzuci i nikt nawet nie spyta o pieniądze za piwo.
Pomysł wydał im się świetny. W pierwszym barze poszło im dokładnie tak, jak obmyślili. Podobnie w następnych. W końcu Sam zaczął się skarżyć:
– Ty masz lepiej. Mnie bolą już kolana od tego klękania.
– Co tam kolana! Mnie boli fiut!
– A co ma do tego twój fiut? Przecież używamy hot-doga?
– Hot-doga to my zgubiliśmy w piątym barze!
************************

Podział szefów
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."
----------------------------------------

Środek nocy. Do domu powraca zmęczony nocnymi
libacjami, kompletnie zalany mężczyzna. Otwiera drzwi, cichutko, delikatnie skrada sie w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony, bo awantura gwarantowana.
Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa sie kukułka i kuka 3 razy.
- "O kurna!" - myśli przerażony mężczyzna - "zaraz wszystko się
wyda..., chyba że dokukam jeszcze 8 razy i nawet jak by się obudziła,
będzie myślała, że wróciłem o 11:00".
Jak postanowił, tak zrobił, i zachwycony własną przebiegłością położył się
spać. Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota. - odpowiada
skacowany mąż.
- Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.
- A co się stało?
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie, zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy
beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do
łazienki się porzygać.
-----------------------------------------

Jakis tam wykład:
Był sobie profesor, ktory nie mial dloni i poslugiwal sie proteza.
Pierwszy wyklad tradycyjnie zaczynal kuracja wstrzasowa.
- Przywitajcie sie, ja nie mam czasu.
I rzucal reke z plastiku w tlum.
Uniwersytet Opolski
------------------------------------------------------------
Niedzwiedz:
Po nieudanym egzaminie student w gabinecie u profesora:
- Bo ja panie profesorze chciałem poprawic tą dwoję...
- Alez oczywiscie, poprosze indeks... ( po czym profesor bierze
pioro i zgrabnym ruchem poprawia dwoje w indeksie tak aby byla wyrazniejsza)
...prosze bardzo.
Politechnika Gdanska
------------------------------------------------------------
Dr Bialy:
- Jak chcecie rozmawiac przez komorkę na zajeciach, to kupcie sobie dmuchana budke telefoniczna i postawcie w kacie sali żebym was nie slyszal. W tej samej chwili dzwoni komorka Dr Bialego na co on stwierdza:
- Przepraszam Panstwa ide sobie kupic budke.
I wyszedl.
Akademia Rolnicza we Wrocławiu
------------------------------------------------------------
Dr Z.: Ćwiczenia z historii mysli politycznej.
Dr Z. bardzo nie lubi, jak ktos sił spoznia. Po 15 minutach otwieraja sie drzwi. Wchodzi zasapany kumpel i od drzwi nawijka:
- Bardzo przepraszam, ale zasiedzialem się w bibliotece.
- Tak? A czego pan tam szukalł - pyta dr Z.
- Czytalem dziela Sokratesa...
- I gdzie je pan znalazlł W naszej bibliotece?
- Tak, wlasnie w naszej bibliotece!
- To gratuluje, jest pan pierwszym czlowiekiem na ziemi, ktory znalazl dziela Sokratesa...
Uniwersytet A.Mickiewicza
-------------------------------------------------------------
Anatomia:
Profesor podajac czaszke 3 miesiecznego plodu:
- Kto upusci i rozbije ma 12 miesiecy na oddanie nowej! Akademia Medyczna we Wrocławiu
-------------------------------------------------------------
Wykład z fizyki dla I roku chemii:
Profesor B. na wykladzie przepisywał skrypt na tablice. Pewnego
dnia (wszyscy tradycyjnie nie notowali, tylko co najwyżej trzymali otwarte skrypty) narysował wykres i kolko na nim. Cała sala patrzy z nieukrywanym zaskoczeniem na profesora, bo nikt czegos takiego tam nie miał. Profesor zauwazyl to, spojrzal uwazniej na swoja ksiazke, po czym zmazal kolko, mowiac:
- Przepraszam, kubek mi sie odbil.
Uniwersytet Jagiellonski
-------------------------------------------------------------
Mgr Wiedzmin na zaliczeniu metrologii 2:
- Wie pan co, ja w tym momencie czuje sie jak sejmowa komisja śledcza.
Zadalem panu pytanie, pan mi odpowiedział, a ja nie rozumiem własnego pytania.
Politechnika Lubelska
-------------------------------------------------------------
Ćwiczenia z anatomii:
- Przed i po zajeciach prosze dyzurnych o policzenie kosci - zeby
nikt sobie nic nie wzial do domu na pamiatke... albo na zupe...
Akademia
Medyczna we Wrocławiu
-------------------------------------------------------------

Z innej beczki:

Siedzi żółwik na gałęzi i próbuje pofrunąć. Niestety, spada na ziemię. O dziwo, nie poddaje się i znowu wchodzi na drzewo... Niedaleko siedzi para ptaków. Jeden mówi do drugiego:
- Może byśmy w końcu powiedzieli mu, że jest adoptowany?
***************************************
Konferencja prasowa w Białym Domu:
Panie Prezydencie, czy mamy dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku?
- Oczywiście, zachowaliśmy przecież wszystkie faktury...
***************************************
Na Ziemię przybyli kosmici. Była to oficjalna i zapowiedziana wizyta. Celem jej było zapoznanie się z codziennym życiem na Ziemi. Grupa naukowców spędziła z nimi wiele dni starając się dokładnie wszystko wyjaśnić. Na koniec pozostawiono rozmnażanie. Niestety po przekazaniu wielu teoretycznych informacji, kosmici nie byli wciąż w stanie zrozumieć, jak do tego na Ziemi dochodzi - zbyt skomplikowane. Postanowiono pokazać im to w praktyce.
Znaleziono parę studentów, którzy odpłatnie aczkolwiek nie bez wielkiej ochoty zgodzili się zaprezentować jak to się odbywa - oczywiście dla dobra stosunków kosmiczno-ziemskich. Zorganizowano seans, który z wielkim zaciekawieniem oglądnęli kosmici w towarzystwie naukowców. Po jego zakończeniu ze zdumieniem stwierdzili, że wciąż nie widać potomstwa. Zapytali się więc o "efekt rozmnażania". Naukowcy wyjaśnili, że teraz należy poczekać dziewięć miesięcy. Kosmici nie kryjąc zdziwienia zapytali:
- To po co oni się pod koniec tak śpieszyli?
**************************************
Siedzi dwóch kumpli na ławce. Do jednego dzwoni dziewczyna:
- Mam wolną chatę! Przychodź!
- Ale ja jestem teraz z kumplem!
- To ja zadzwonię po koleżankę, a Ty bierz jego.
Idą razem do jej domu, w pewnym momencie kumpel mówi:
- Ej! A jak ona będzie brzydka, to porażka będzie!!
- Spoko, nie bój nic! Jest w domu alkohol, w razie czego wypijesz trochę i Ci się spodoba. Wchodzą do domu, witają się, a kumpel:
- Stary... Ja tyle nie wypiję!!
**************************************
Trwa egzamin. Profesor chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga. Nagle mówi:
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś szepty.
Na to głos z sali:
- Mi też, ale ja się leczę...
**************************************
Jedzie autobusem pijany facet, podchodzi do niego kanar:
- Bilet proszę!
- Nie mam...
- odpowiada pijak.
Kontroler wyciąga bloczek z mandatami i mówi:
- No to będzie pan musiał teraz kupić bilecik za 50 zł.
Pijak na to:
- Dziękuję, ale od koników nie kupuję...
**************************************

Facet jedzie samochodem i widzi napis:
SIOSTRY SZARYTKI
DOM PUBLICZNY - 20 km

Myśli sobie - dziwne - ale jedzie dalej i widzi napis:

SIOSTRY SZARYTKI
DOM PUBLICZNY - 10 km

-Może mi się coś zdaje? - pomyślał, ale jedzie a tu znowu:

SIOSTRY SZARYTKI
DOM PUBLICZNY - następny zjazd 1500 m

Ciekawe - myśli sobie facet - czegoś takiego jeszcze nie
próbowałem, może by tam zajrzeć... Zjeżdża z autostrady,
po kilku kilometrach jazdy wąską drogą dojeżdża do bramy
klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica w długim habicie.

- Czytałem ogłoszenie sióstr...
- Proszę nic nie mówić - przerwała mu zakonnica przy bramie -
ja wszystko wiem... Proszę iść za mną....

Zakonnica doprowadziła go do ciężkich dębowych drzwi. Zapukała
trzy razy, drzwi otworzyły się i stanęła w nich siostra w habicie, ale bez
nakrycia głowy. W dłoni trzymała metalową puszkę.

- Wrzuć do tej puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...

Facet wrzucił stówę do puszki i zaczął iść za drugą siostrą, na początku
korytarzem, potem po schodach w górę, aż doszedł do następnych, ciemnych, dębowych drzwi. Prowadząca go zakonnica zapukała do drzwi trzy razy, drzwi otworzyły się, i oczom faceta ukazała się następna zakonnica, bez nakrycia głowy i wierzchniej części sutanny. W dłoniach, podobnie jak poprzednia, trzymała metalową puszkę.

- Wrzuć do puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...

Facet posłusznie wrzucił 100 zł do puszki i poszedł za następną siostrą.
Najpierw ciemnym korytarzem, potem po schodach w dół, aż do kolejnych ciężkich, dębowych drzwi. Zakonnica zapukała trzy razy, drzwi uchyliła inna zakonnica, już w samej bieliźnie...
W dłoniach trzymała metalową puszkę, dop której domyślny facet bez wezwania włożył kolejne 100 zł i posłusznie podążył za nią.

Przez dłuższą chwilę szedł ciemnym korytarzem, aż
znalazł się przed ciężkimi, okutymi żelazem dębowymi drzwiami.

- Za te drzwi wejdziesz już sam... Ale wcześniej włóż do mojej puszki
jeszcze 100 zł...

Facet posłusznie włożył do puszki 100 zł i otworzył drzwi. Jego zdumionym
oczom ukazał się parking, na którym stało jego własne auto...

Nad ogrodzeniem wisiała duża tablica z napisem:

ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY. ODEJDŹ W POKOJU.
SIOSTRY SZARYTKI.
-------------------------------------------------------

> > --Dwóch facetów zgubiło się w lesie.
> > Błądzili tak już od wielu dni i byli śmiertelnie głodni. Pewnego razu
> > zobaczyli mała chatkę na polanie.
> > Z chatki wylazła Baba Jaga.
> > - Babciu, dasz nam cos do zjedzenia? umieramy z głodu...
> > - Dam, pod warunkiem, ze mnie zaspokoicie.
> > Jeden z nich pomyślał: Wole już umrzeć, niż przelecieć to próchno! i
> > usiadł
> > zrezygnowany pod domkiem,
> > a drugi wszedł do środka. Baba rozbiera się, zdejmuje okulary i kładzie
> > się
> > na łóżko mówiąc
> > - No dalej mój drogi.
> > Facet patrzy, a tu na stole leży kukurydza, wiec użył jej w wiadomym
celu
> > a
> > potem wywalił przez okno.
> > Baba bylazaspokojona w 100%, dala mu się najeść i napić za wszystkie
> > czasy.
> > Potem wychodzi zadowolony z domku i widzi swojego kumpla.
> > - E, ty taki frajer jesteś, musiałeś zaspokoić to babsko a mi przez
okno
>
> > wypadła kukurydza...
> > nie dość ze ciepła to jeszcze z masłem...
------------------------------------------------------------------------------


[link widoczny dla zalogowanych]

Cztery tygodnie po slubie dzwoni Zuzia do matki i placze:
-Mielismy nasza pierwsza klotnie.
Matka pociesza Zuzie:
- Spokojnie moje dziecko. Zdarza sie w kazdym malzenstwie.
Zuzia:
- Tak wiem, ale co ja teraz ze zwlokami zrobie ?!

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Żona do męża:
- Mój drogi, idę założyć sprawę rozwodową...
- Obydwoma rogami jestem za!
* * *
- Doktorze, chyba potrzebuję okularów.
- Z pewnością pan potrzebuje. Tu jest bank.
* * *
Żona do męża w łóżku:
- Weź mnie, weź!
- Śpij kochanie... My nigdzie nie jedziemy...
***********************************

Lekcja biologii.
- Jak nazywa się największy zwierz mieszkający w naszych lasach? - pyta pani Jasia.
- Dźwiedź.
- Chyba niedźwiedź?
- Jeśli nie dźwiedź, to ja już nie wiem...
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Wzywa komendant dwóch policjantów i mówi:
- Dowiedziałem się, panowie, bardzo niepokojącej rzeczy, a mianowicie, że używacie wyrazów, których znaczenia nie rozumiecie.
Na to jeden z policjantów:
- Do mnie to alibi?
A komendant:
- Nie ulega frekwencji.
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Siedzi facet w samolocie i wymiotuje do torebki. Widzący to pasażerowie wesoło komentują sytuację:
- Jeszcze, jeszcze ! Facetowi już się przelewa z woreczka, widzi to stewardesa i idzie po następny. Gdy wraca widzi że facet ma pustą torebkę a wszyscy pasażerowie wymiotują.
- Przelewało się to upiłem - komentuje facet.
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
- Nic na tej ziemi nie rośnie?
- A no nic - wzdycha Antek.
- A jakby tak zasiać kukurydzę?
- Aaa... jakby zasiać, to by urosła.
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka:
- Wyłaź na balkon.
- Ale jest 20 stopni mrozu!
- Wyłaź natychmiast!!
Facet wylazł, a kochanka mówi:
- Skacz!
- Ale to jest 12 piętro. Zabiję się!
- Skacz, bo będzie kaszana!!
Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka wychyla się przez okno i woła:
- I za dom! Spier..alaj za dom!!
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Kolega zwraca się do informatyka:
- Słuchaj, pożycz mi 1000 zł...
- No dobra, masz całe 1024.
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz. Dziś jest dzień rozgrywek finałowych. Eliminacje wyłoniły naprawdę najwyższej klasy zawodników, w szranki, stacja Speedy Gonzales, Szybki Lopez i Struś Pędziwiatr.
Kto twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają 5 minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, 10..20..30..40..46!
- Świetny wynik, pozostali będą musieli nieźle się napocić.
Ale teraz do zawodów staje Szybki Lopez.
- I ruszył, 10..20.. ten człowiek jest fenomenalny! 60..70..77!!
- Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I rozpoczął 20..50..80..eee...100...150..eee!.. 200..pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd, WŁODZIU SPIERDALAMY!!!
***********************************************************

Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i piją piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żoną czasami w tą drugą dziurkę ?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszła ?!
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Dwie młode dziewczyny rozmawiają ze sobą:
- Jaki piękny łańcuszek ! Ile dałaś za niego ?
- A, z pięć razy...
-----------------------------------------------------------------------------------------------

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej dziewczynie urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił narzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie,facet wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
" Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zniszczone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywiniętych tak, by widać było trochę futerka "
-------------------------------------------------------------------------------------

Nastolatka wraca nad ranem do domu. Mama jej otwiera, a ona kręcąc majtkami na palcu mówi:
- Mamo, nie wiem co to za sport, ale to będzie moje hobby.
-------------------------------------------------------------------------------------

MIKOŁAJ NIE ISTNIEJE - dowodzą inżynierowie z Politechniki.


Znamy 300.000 gatunków ssaków - ale nie ma wśród nich ani jednej odmiany latającego renifera.
Na Ziemi żyje około 2 mdl. dzieci. Odliczywszy nawet dzieci muzułmanów, buddystów, wyznawców hinduizmu, itd., które nie oczekują jego wizyty, daje to około 378 mln dzieci do obsłużenia w ciągu jednej nocy. Zakładając że przeciętna rodzina liczy 2,5 dziecka (wg. statystyki) daje to około 150 mln domów do odwiedzenia. Co z tego wynika - zaraz zobaczymy.
Uwzględniwszy, że Boże Narodzenie trwa 31 godzin (biorąc pod uwagę zysk wynikający ze zmian stref czasowych przy podróży ze wschodu na zachód) daje to około 822.6 wizyty w domu na sekundę. W tym czasie Mikołaj musi zeskoczyć z sań, wpaść przez komin, położyć prezent pod choinką, powiedzieć parę razy "ho ho ho", wrócić przez komin, wskoczyć na sanie, wystartować, dolecieć do następnego domu. Wedle kalkulacji daje to około 150.000.000 km do przebycia w ciągu nocy.
W efekcie sanie Mikołaja musiałyby być 3.000 razy szybsze od dźwięku, by przebyć ten dystans w czasie 31 godzin (czyli wyciągać około 50 km/s). Tymczasem typowy renifer rozwija nie więcej niż 30 km/h. Brak danych dotyczących szybkości latających reniferów.
Ładowność sań. Zakładając, że przeciętny prezent waży około 1 kg, sanie musiałyby mieć ładowność supertankowca (ok. 321.000 ton). Tymczasem zwykły renifer ma 'uciąg' rzędu 600 kg. Zakładając, że renifery latające mają większy udźwig - to i tak potrzeba co najmniej 200.000 reniferów.
Statek o masie rzędu 320.000 ton, poruszający się z prędkością 50 km/s spaliłby się w atmosferze ziemi - chyba, że renifery są w stanie wypocić w ciągu sekundy energię rzędu 14.2 kwintylionów dżuli. Nie wspominając już o ogromnych turbulencjach powietrza i tzw. sonic boom (efekcie przekroczenia bariery dźwięku), których nikt nigdy nie zaobserwował. Wedle naszych obliczeń, taki pojazd powinien wyparować w ciągu 0,00426 sekundy od momentu startu. Dodatkowo Mikołaj podlegałby zabójczemu przeciążeniu (przy starcie) rzędu 17.500 g. Zakładając, że Mikołaj waży około 125 kg, to przy takim przeciążeniu jego ciało ważyłoby ok. 2.150.000 kg.
----------------------------------------------------

Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
-Co to jest rarytas?
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
-No i co jescze? - zapytał klasy nauczyciel.
Karol podnosi ręke i mówi: rarytas to jest czekolada.
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie rękę i mówi:
-Rarytas proszę pana, to jest szparka szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa.
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostaniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana szparka szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się trzymać od pana z daleka!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 8:01, 23 Wrz 2006    Temat postu:

To z serii "super podania do aka"

Podanie od 1Neeo1
Czesc jestem Mateusz gram od wczoraj czy moge dołączyć do waszego sojuszu

Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jun
Gość






PostWysłany: Sob 18:49, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Crusader1988 napisał:
To z serii "super podania do aka"

Podanie od 1Neeo1
Czesc jestem Mateusz gram od wczoraj czy moge dołączyć do waszego sojuszu

Laughing


\\\\\\\dla mnie bomba uśmiałem się nieźle Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 11:05, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Jakie są rodzaje kobiet?
1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
4. Złote rybki - rypią się jak złoto.
5. Słomiane - rżną się, jak sieczka.
6. Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
7. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.
8. Chemiczne - rozkładają sę w temperaturze pokojowej.
9. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
10. Domatorki - byle komu, aby w domu.

-----------------------------------------------------------

Siedzi facet w oknie na czwartym piętrze, patrzy a tu ślimak wchodzi z rynny na jego parapet, więc go pstryknął tak że ślimak spadł na ziemie.
Minęły trzy lata, facio słyszy dzwonek do drzwi, patrzy przez wizjer - nikogo nie ma, otwiera a tam ślimak siedzi na dzwonku i mówi: - Ty koleś, to przed chwilą to co to kurna miało znaczyć ???

-----------------------------------------------------------

Kto pierwszy powiedział: "przezorny zawsze ubezpieczony?"
- Blondynka, nakładając prezerwatywę na świeczkę.

-----------------------------------------------------------

Na dworcu PKS blondynka podchodzi do kasy i prosi o bilet do Krakowa.
- Normalny? pyta kasjerka.
- A co, wyglądam na idiotkę?

-----------------------------------------------------------

Poszła fama, że w pewnym miasteczku jest cudowne źródełko, które leczy ułomności. I tak zebrali się przy nim ślepy, garbaty i sparaliżowany na wózku. Ślepy przemył oczy i krzyknął:
- O rany, ludzie, ja widzę!
Garbaty wykąpał się w źródełku i krzyknął:
- O rany, ludzie, nie mam garba!
Na to sparaliżowany wjechał z wózkiem do wody i krzyknął:
- O rany, ludzie, mam nowe opony!

-----------------------------------------------------------

Obrotna kobitka w czasie gdy mąż był w pracy, przyjmowała kochanka. W pewnej chwili dzwonek do drzwi. Kochanek przerażony, ale kobitka tłumaczy mu spokojnie - schowaj się w łazience. Tak też i uczynił.
Okazało się, że był to drugi jej kochanek. Nie przejmując się pierwszym poszła do łóżka z drugim.
W pewnym momencie znowu dzwoni ktoś do drzwi. Kolejny gostek przerażony, kobitka ze spokojem mu tłumaczy - schowaj się w kuchni. Tak też i uczynił.
Okazało się, że był to jej trzeci kochanek. Nie zważając na dwóch poprzednich, poszła z nim do łóżka.
Znowu dzwonek do drzwi. Kobitka myśli sobie:
- Jeden jest w łazience, drugi w kuchni, gdzie ja tego trzeciego schowam. Już wiem schowa się w zbroi która stoi w pokoju. Tak też i uczynili.
Tym razem to był mąż. Ona do niego - Dzień dobry kochanie! Siada z nim przy stole - zaczynają rozmawiać.
W pewnej chwili wychodzi pierwszy kochanek z łazienki i mówi:
- Ubikacja jest już naprawiona. W razie czego niech Pani raz jeszcze mnie wezwie.
Żona mówi: - Dziękuje.
Po chwili wychodzi drugi kochanek z kuchni i mówi:
- Zlew już przetkałem, przyjdę jutro naprawić kuchenkę.
Żona odpowiada: - Dobrze proszę Pana.
Trzeci kochanek stoi w pokoju w tej zbroi, widzi całą sytuację, wychodzących kochanków i myśli co tu zrobić. W pewnym momencie zaczyna iść w tej zbroi i pyta się Pana Domu:
- Przepraszam, którędy na Grunwald!

-----------------------------------------------------------

Kobieta zamówiła nową szafę. Przyjechała ekipa. Zamontowała wszystko i odjechała. Po pewnej chwili na dole na ulicy przejechał tramwaj, a tu nagle się szafa otwiera. I tak kilka razy. Kobieta zamyka szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera. Zdesperowana idzie po sąsiada. Opowiada mu wszystko. Zamykają razem szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera i tak kilka razy pod rząd. W końcu sąsiad proponuje:
- Wie Pani co? Ja wejdę do środka szafy, jak będzie jechał tramwaj i szafa się znowu otworzy to wtedy zobaczę to od wewnątrz i będę wiedział co się dzieje.
Tak jak zaproponował, tak i zrobił.
Tramwaj nie jechał, a w między czasie przyszedł mąż z pracy. Ściąga płaszcz. Myśli sobie: - O nowa szafa! Pewnie żona chciała mi zrobić prezent. Otwiera szafę i wryty ze zdziwienia mówi:
- A Pan co tutaj robi?
Gostek odpowiada: - I tak Pan nie uwierzy - Czekam na tramwaj!

-----------------------------------------------------------

Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bal się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie pale...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął z za tapczanu Playboy'a.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!
Siedzą popijają czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboy'a, zaciąga się z widoczna przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dyma? No kto to wszystko dyma???
- Prymusi, synu, prymusi...

-----------------------------------------------------------

Jebajki - odpowiednia gra słów rozśmieszy największego ponuraka.

O warkoczach: Jedzie ciągnik i warkocze.
O selerze: Baba pierze a ja se leże.
O anilinie: Ani lina z dupy wystaje.
O apostołach: Jedzcie, pijcie używajcie, a po stołach nie rzygajcie!
O bacy: Oba cyce ci wylazły.
O boksie: Obok się pierdolą.
O byku: Coś by, kurwa się wypiło.
O cynaderce: Cy na derce, cy na sianie górolowi zowse stanie.
O czasie: Trza się napić.
O desce: Odesce się i przyjdę.
O dziewannie: Gdzie wanna, bo będę rzygał.
O dźwigu: Drzwi gówniarzu zamykaj.
O dżemie: Drze mnie na rzygi.
O gołębiu: Gołem biustem go zwabiła.
O groszku: Grosz, kurwa w karty?
O Iławie: I ława wystarczy.
O jabłonce: Miałam ci ja błonkę.
O Justynie: Jus ty nie, tero inna.
O Kaliszu: Powoli mi jajka liż.
o kolorach: Lila rusz dupą!
O komendzie: Oko mendzie wydłubali.
O komiku: Oko mi kurwa wybili.
O Leszku: Leż, kurwa, jak ci dobrze.
O Magdzie Zawadzkiej: Złapala go Magda za wacka.
O Magdzie: Ma gdzie, ale nie ma z kim.
O Manifeście: Mani fest cyce rosną.
O Marku: Komar, kurwa mnie ujebał.
O motylu: Ma tylu, ale śpi sama.
O napięciu: Na pięciu napadło dziesięciu.
O nosie: Odpierdol no sie.
O Nowej Rudzie: Lepsza nowa ruda niż stara blondyna.
O orzeszku: O żesz kurwa!
O pałacyku i latarence: Pała cyk! I lata ręka.
O paście: Dupa z cie.
O pieprzu i dżemie: Jeden pieprzy a reszta drzemie.
O powidłach: Po widłach są głebokie dziury w plecach.
O prawniku: Opraw mi, kurwa książke.
O psie i Bałtyku: Pies Cię jebał Ty Kutasie!
O punku: Pan, kurwa, tu nie stał.
O romantyzmie: Roman! Tyś mnie wykorzystał.
O rozmarynie: Roz Marynie nie wystorcy.
O spodku: Spod kutasa mi uciekłaś.
O strachu: Obie bałyśmy się.
O strzykawce: Szczy kawka na dachu.
O śledziu: Ośle, dziura wyżej.
O Tomku: Tom, kurwa dojebał.
O Tośku: Toś, kurwa dojebał.
O udach i o piersi: Jak się nam uda to będziemy pierwsi.
O wężu: Sssspierdalaj.
O zegarze: Tyku-tyku ty kutasie.
O żabie: Zabierz pan te łapy.
O Suwałkach: Wsuwał Kachnie dobrze.
O Czesiu Niemenie: Czesław Niemencz mnie...
O macy: Ma cycki na miejscu.
O Mieszku: Mie szkoda forsy.
O fajce: Czy mogę panią pyknąć?
O gaździe i desce: Gaz do dechy i jedziemy.
O kasynie: Ojca kasy nie ruszaj, synie!
O macarenie: Józek maca Renie.
O półce: Jacek zjadł pół cebuli.
O muchach: Mu chyba odbiło.
O Madzi: Józek ma dzisiaj kaca.
O barytonie: Bary to nie wszystko.
O manatkach: Nie ma natki, nie będzie sałatki.
O potopie: Po to piekłam, żeby jedli.
O drobiu: Najpierw odrób lekcje!
O Zaiszy i Ance: Mama zawiesza firankę.
O jamie: Ja mieszkam u teściów.
O myszy: My szybko rwiemy te laseczki.
O biedzie: Ona tobie da!
O boćku: Zakręć bo cieknie!
O Częstochowie: Moja stara często chowa przede mną pieniądze.
O jodle: Tyle zjodła aż se bekła...
O kleptomanii: Klep to mania, klep!
O kronikach Galla Anonima: Są kroniki Galla? - Ano ni ma.
O mniemaniu: Mnie maniu na tobie nie zależy.
O nowinie: daj no wina.
O Szczepanie: Co robisz? - Szcze, panie.
O tupecie: Tu pet, tam pet, a popielniczka pusta.
O tymianku: Tym Janek mnie przekonał.
O selerze: Se leże i se pierdze...
O zagubionej mateczce: Gdzie jest ma teczka?
O panterze i morzu: Pan tera mi może naskoczyć.
O Agatce: A gatki miała w kwiatki.
O porze i selerze: Przyszła pora i se leże.
O alei: A leją w nocy w parku, leją.
O senatorze: Władek siedzi se na torze.
O animuszu: Ani muszem, ani chcem.
O anatomii: Aa na to mie nie stać.
O malinie: Ależ ona ma linie!
O Ani: A ni mówiłem?
O Anicie: Ani ta, ani tamta.
O anodzie: A no da, a no nie da?...
O anonimie: A no ni ma się czemu dziwić.
O armatach: ognia!
O asie: A sie odwal ode mnie!
O antenie: A te na wyższą półkę połóż.
O aucie: A tu cie jeszcze nie było...
O muzyce: Coś mi tu nie gra!
O Borowie: Uważaj bo rów.
O brzegu: Płyń dobrze gówniarzu!
O byczku i koniu: By czek zrealizować, trza znać końto.
O bzie: Bez kobiety noc taka pusta.
O cieście: Cieście się i radujcie.
O cokole: Oj, co kół ja się w życiu naodkręcałem...
O cynie: Cy nie mówiłem?
O Damaszku: Uda masz kurde, śliczne!
O desce: Odesce się i zara wracam.
O drabinie: Drab i nie może!
O etacie: E, tacie prują się gacie.
O groszku: Grosz kurde mi na nerwach.
O Italii: Pieniądze fałszywe i talia znaczona.
O Izie: I zamknij się wreszcie!
O jaju i jeżu: Ja jem, ty jeż, a jemu ślina cieknie...
O jajach kobyły: Ja jako były działacz partyjny.
O Japonii: Ja po nim nie piję.
O jaskółkach i taryfiarzu: Ja s kółek czterech żyję.
O jaśminie: Jaś mi nie oddał forsy.
O jeżu: O jeżu! Jakiś ty nieogolony!
O komunie: Komu niewygodnie, niech stoi.
O kupie i lotosie: Roboty kupa, a ty lotos o lotos!
O Leszku: Leż kurde i nie gadaj!
O Lesznie: Lesz no spokojnie!
O lipie i bzie: Lipiej być w gaciach niż bez.
O macie: Mata tu flaszkę i pijta...
O maku i polipie: Wspina się ślimak po lipie.
O misiach: Rozbierz mi się.
O mięcie: Mię ta dziewczyna się nie podoba.
O morzu: A może by tak jeszcze jedną flaszkę?
O minie: Czy mi nie wierzysz?
O muszelce: Zapnij mu szelkę.
O nastrojach: Było nas dwoje, a jest nas troje.
O Nepalu: Ne pije, ne pale, ale w mordę wale.
O Nemo: O nemożliwe!
O Nidzie: Da, czy ni da?...
O Nowym Sączu: No wysącz to do dna!
O oborze: O Boże!
O Oławie: O, ława wolna!
O orzeszku: O rzesz kurde żartowałem.
O pandzie: Pan da, ja dam i będziemy kwita.
O pantofelku: Pan to Felku umie podejść człowieka.
O Pile, Łodzi, Spale, Kole i Brzegu: Piła w łodzi, a spała koło brzegu.
O Pomorzu: Czy pan mi pomoże?
O Przmyślu: Przemyśl to sobie.
O pszczole i dzięciole: Bzz, bzz! - Puk, puk!
O pysiach i napalmie: Małypy siedzą na palmie.
O romansie: Roman sie rozwodzi.
O Sieradzu: Sie radze nie wtrącać.
O szramach: Jak siedzimy na szedesach, to sze szramy.
O strzykawce z drzewa: Szczy kawka z drzewa.
O ścianie: Ścianie zabronione!
O ślinie i sadzie: Śli na zachód osadnicy.
O śnie Zeusa: Właśnie wróciłem ze USA.
O talerzu i nożu: Ta leż spokojnie, a nuż się uda?
O Tamizie: Tam Izie dali po gębie.
O tamie: Ta ma cyce!
O Tebach: Te by warto poderwać.
O tenorach: Te nory są borsucze.
O Toruniu: To ruń na mnie!
O tulipanie, bzie i Ani: Tuli pana bez opamiętania.
O tumanie: Tu Mann, tam Materna.
O tumanie: Tu Manie poznałem.
O tunelu: Tu Nel, a tam Staś.
O Tymitunie i pieprzu: Ty mi tu nie pieprz.
O Tytusie: Ty tu sie nie plącz pod nogami!
O UFO: Ufosz mi?
O ustach w nosie: Ustaw no się!
O zarazku: Zaraz, kurdę idę!
O żabie: Żabiesz pan tą rękę.
O traktorze i warkoczach: Jedzie traktor i warkocze.
O Iwonie: Raz i won.
O cygarach: Józek cy gary umyte?
O kupie mocy: Módlmy się ku pomocy.
O Tytusie: Ty tu się nie wpier...!
O Basi: Oba sikali pod jedno drzewo.
O tekturze: Te, która godzina?...
O Tymituku: Ty mi tu kurde nie pier....
O Napolenie: Ona po Leonie miała trójkę dzieci.
O analizie: A nalizie ci piachu do dupy, jak się będziesz pieprzyć na pustyni.
O nasturcji: Ona z Turcji kożuch przywiozła...
O kapuście: Noc bez ciebie taka pusta...
O traktorze: Dupa nie traktor, a ciągnie...
O sośnie: Nie szum, bo cię zerżną...
O Siewierzu: Odczep się, wiesz?
O cioci: Cio ci się stało?
O basenie: Oba se nie poradzimy.
O selerze: Mama pierze, ja se leże.
O Ani: - Ani mi się waż. - Ani mnie nie wkur....
O naleśniku i dżemie: Leży baba naleśniku i drzemie.
O misiach: Oddaj mi się.
O kapuście: Ta butelka taka pusta.
O motylach: Mo tyle i chce jeszcze więcej.
O Józku: Juz kurwa mnie szukają.
O chronometrze, włościaninie i ekskrementach: Gówno chłopu nie zegarek.
O śledziu i pieprzu: Śledź swoją, pieprz cudzą.
O Leszku: Leż kurwa spokojnie.
O nosie: Odpier... no się.
O śledziu, panterze i puszczy: Śledź pan tera żonę, bo się puszcza.
O romantyku: Roman, ty kuta...
O pałacu: Ale ci pała cuchnie.
O żabie: Zabierz te łapy.
O ananasie: Jakiś hu... z góry leje, a na nas leci.
O czapie: Koniec żartów, zacząć czapierd....
O walizkach: Wali z kibla, aż muchy padają.
O Jerychu: Je Rychu aż miło patrzeć.
O groszku: Grosz kurde czy nie grosz?
O Tośku: Toś kurde dostał...
O Tomku: Tom kurde dostał...
O Magdzie Zawadzkiej: Złapała Magda za Wacka..
O manicure: Józek zrobił Mani córę...
O pałacyku i latarence: Pała cyk i lata ręka...
O czasie: Cza sie napić!
O pociągu animatorów: Jedzie pociąg a ni ma torów.
O strzykawce: Szczy kawka na dachu.
O apostołach: A postoł i poszedł.
O powodzi: Po wodzi mineralnej mi się beka.
O górze i miesiącu: Miesiąc z górą się odbija.
O Janosiku: Ja no siku jeno zrobię!
O wątróbce: Won trupka Stalina z mauzoleum Lenina.
O skinie: Wyszedłem z kina.
O Napoleonie Bonaparte: Napol Leon bo na parterze zimno.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 15:16, 24 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ufolec
Gość






PostWysłany: Nie 14:38, 24 Wrz 2006    Temat postu:

nie czytałem wszystkiego Isi, ale rodzaje kobiet fajne xD

Jakie są rodzaje kobiet?
1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
4. Złote rybki - rypią się jak złoto.
5. Słomiane - rżną się, jak sieczka.
6. Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
7. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.
8. Chemiczne - rozkładają sę w temperaturze pokojowej.
9. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
10. Domatorki - byle komu, aby w domu.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Side of the MooN Strona Główna -> Hydepark Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 170, 171, 172  Następny
Strona 14 z 172

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin