Zdefiony
Gość
|
Wysłany: Pon 10:38, 04 Lip 2005 Temat postu: Cóż przychodzi kiedyś taka chwila... |
|
|
Cóż przychodzi kiedyś taka chwila...
hmm nie była to łatwa decyzja nosiłem się z nią ładnych kilka dni, ale już dłużej nie ma sensu tego przeciągać nie lubię stanów zawieszenia, w zasadzie czekałem na rozwinięcie się wątku UNIONE lub rady sojuszu, wątek się mniej więcej rozwinął jak srajtaśma, czyli długi jest ale wyczytać tam konkretów można niewiele, nie obwiniam za to nikogo bo jakie maiłbym do tego prawo?
tak czy siak panowie, zmieniam barwy, odchodzę, jak zwał tak zwał, ktoś spyta dlaczego odpowiem:
-nie jestem w stanie dalej się rozwijać, cele w moim zasięgu są poza waszym, nie inwestuję w fabryki ale we flotę i żeby ona rosła muszę cały czas kogoś zjadać, a ci których zjadam i ich koledzy mogliby być bradzo groźni dla was
-nie mam najmniejszych szans w starciu z dużymi tego uni a mam cholernie dużo do stracenia, tylko wejście do sojuszu z czołówki daje mi szansę że ktoś się 5 razy zastanowi zanim mnie zaatakuje, wy mnie nie obronicie takie są smutne realia, a ja niestety takiej ochrony potrzebuję
-odnoszę wrażenie że wielu z was gra bardzo chaotycznie i bezmyślnie no i fajnie bo każdy ma prawo grać jak chce, tyle że ja nie mam zamiaru za takie chołubce płacić swoim gardłem (przykład "szarży" na LWG, ktoś wogóle sprawdził co oni MOGĄ?)
-zerowa dyplomacja która powoduje że jesteśmy maksymalnie wystawieni na ataki silnych sojuszy
to mniej więcej tyle, z moich powodów które mnie skłoniły do takiej a nie innej decyzji, tak jak pisałem powyżej nosiłem się z nią dośc długo i wcale nie była łatwa, także sporo plusów bycia wśród was też było
przede wszystkim bardzo fajni ludzie z którymi mam nadzieję utrzymywać kontakt mimo zmiany sojuszu
co dalej z "nami"?
moja propozycja to w miarę ścisła współpraca, jesli będę miał dostęp do tego forum postaram się wam pomagać w miarę możliwości, być może uda mi się skłonić sojusz do którego przejdę do podpisania z DSM paktu militarnego, to by dawało realną szansę na współpracę z naprawdę silnymi, na pewno nie mam zamiaru was atakować, czy nakłaniać kogokolwiek do ataków na DSM, raczej będę się starał ten no w pewnym sensie "mój sojusz" chronić przed akcjami na szeorką skalę podjętymi przez sojusz do którego wejdę
to tyle panowie, fajnie było ale życie wymusza na nas pewne rozwiązania, przynajmniej na mnie wymusiło
z całego serca życzę wam powodzenia i jak najwięcej udanych akcji, zresztą może jeszcze nie raz będziecie mogli mnie przeczytać
dziś jest 04.07
czyli od jutra przestaję być członkiem DSM
powodzenia
p.s. to jest oświadczenie a nie wątek do dyskusji
|
|